Niezwykła energia w małym ziarenku, czyli amarantus :)

SONY DSC

Kochani, znacie/jadacie amarantus?
Proponuję amarantus z „mlekiem” kokosowym, kakao, bananem, borówkami, ziarnami słonecznika i odrobiną miodu. Pyszności 🙂
Maleńkie ziarenka amarantusa o lekko orzechowym smaku kryją w sobie ogromną moc! Inkowie i Aztekowie określali je mianem „Matki zbóż” 🙂 Pochodzący z Ameryki Południowej, a od kilku lat uprawiany także w Polsce amarantus nie zawiera glutenu, za to jest źródłem wartościowego, łatwo przyswajalnego białka. Dzięki zawartości bardzo drobnej frakcji skrobi, jest lekkostrawny, choć zawiera więcej błonnika niż inne zboża. To skarbnica wielu składników mineralnych, między innymi wapnia, magnezu, fosforu, potasu, żelaza, cynku i miedzi, a także jedno i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Ma mnóstwo antyoksydantów, w tym skwalen, który opóźnia procesy starzenia. Ze względu na wyjątkową wartość odżywczą polecam amarantus absolutnie wszystkim (a zwłaszcza osobom chorym na celiakię, borykającym się z anemią, kobietom w ciąży, sportowcom, osobom starszym i rekonwalescentom!).

Podaję przepis na 1 porcję:
– 4 łyżki ziaren amarantusa
– 1 szklanka mleka kokosowego
– 1/2 banana
– 2 łyżki borówek
– 1 łyżka rodzynek
– 1 łyżka ziaren słonecznika
– 1 łyżeczka kakao
– 1 łyżeczka miodu

Amarantus wsypujemy do garnuszka, zalewamy mlekiem, dodajemy szczyptę soli i kakao i gotujemy na wolnym ogniu ok. 20 minut, a 5 minut przed końcem dodajemy rodzynki, słonecznika i pokrojonego banana. Na koniec dodajemy borówki i miód.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *