Zielone kaszotto z groszkiem i krewetkami
Moja dzisiejsza propozycja to odpowiedź na potrzeby organizmu w dość trudnym dla niego momencie, zwanym przedwiośniem. To sposób by uniknąć skutków przesilenia. Bywa tak, że dzielnie trzymamy się całą zimę, nie chorujemy, nie łapiemy żadnych infekcji, a gdy wiosna czai się już za rogiem, gdy myślimy, że najgorsze mamy za sobą, to wtedy właśnie ciach i jakiś paskudny wirus nie daje nam normalnie żyć 🙂 System immunologiczny ma prawo być zmęczony po zimie. Nie dość, że dzielnie walczył z tysiącem drobnoustrojów, które każdą drogą próbowały przedostać się do krwiobiegu, to jeszcze brak słońca spowodował, że wszelkie zapasy witaminy D zostały wyczerpane. Przedwiośnie to także nienajlepszy czas dla włosów, skóry i paznokci. Warto wzmocnić je od wewnątrz odpowiednim paliwem energetycznym. W końcu nie od dziś wiemy, że jesteśmy tym, co jemy (a właściwie tym, co wchłaniamy!).
To czego organizm teraz szczególnie potrzebuje, a co znajdziemy w dzisiejszym daniu, to:
*witamina C *witamina A *witamina E *cynk *selen *NNKT *krzem *chlorofil.
Przepis na 1 porcję:
4 łyżki suchej kaszy jaglanej
100g krewetek królewskich
garść zielonego groszku (mrożonego)
1 ząbek czosnku
50ml białego wina
1 łyżeczka oleju kokosowego/oliwy
szczypta soli i pieprzu.
Sos – pesto szpinakowe:
Garść liści szpinaku
1 ząbek czosnku
1 łyżka oleju lnianego
1 łyżka oliwy z oliwek
2 łyżki pestek dyni
szczypta soli i pieprzu.
Miksujemy wszystkie składniki sosu.
Kaszę przelewamy na sitku gorącą i zimną wodą. Wrzucamy do garnuszka, zalewamy wrzątkiem, dodajemy szczyptę soli i gotujemy ok. 15 minut. W międzyczasie siekamy czosnek i podsmażamy na rozgrzanym oleju. Wrzucamy groszek i krewetki, podlewamy winem i chwilę dusimy. Przyprawiamy szczyptą soli i pieprzu. Ugotowaną kaszę przekładamy na patelnię, mieszamy. Na koniec dodajemy łyżkę pesto i gotowe. Smacznego!