Jak na zawsze zmienić nawyki żywieniowe?
Wiadomo nie od dziś, że diety odchudzające nie działają (czego wielu z nas – w tym ja – doświadczyło na własnej skórze), że na dłuższą metę nie mają sensu, że wiara w to, że wystarczy czasowo zmienić swój styl życia, by osiągnąć upragnione, trwałe efekty, jest iluzją.
Co można zatem zrobić, by osiągnąć sukces? By pozbyć się raz na zawsze niechcianych, nadprogramowych kilogramów? By wrócić do zdrowia lub zachować je na całe życie? By cieszyć się nie tylko szczupłą sylwetką, ale i dobrą kondycją fizyczną i psychiczną?
Jest na to jeden sposób 🙂 Dobrze nam znany, mało odkrywczy, prosty w brzmieniu, choć niekoniecznie taki jest w realizacji. Tak, tak – chodzi oczywiście o zmianę nawyków żywieniowych 🙂
Zastanawialiście się kiedyś czym te nawyki właściwie są? Z definicji to zbiór naszych indywidualnych przyzwyczajeń związanych z odżywianiem, kształtowanych od dziecka, częściowo determinowanych przez kulturę i środowisko, w których zostaliśmy wychowani. To nie tylko sposób w jaki jemy, co jemy i kiedy jemy. To także nasze myśli i przekonania dotyczące jedzenia.
I to właśnie od zmiany sposobu myślenia i przekonań, a czasem wręcz głębokich przeświadczeń, dobrze jest proces zmiany nawyków żywieniowych zacząć (choć nie zawsze jest to konieczne!).
Zanim zmienisz posiłki, którymi karmisz swoje ciało, zmień myśli, którymi karmisz swoją głowę.
- Wyrzuć ze swojego słownika: „muszę”, „powinnam/powinienem”, „nie mogę”, „nie powinnam/nie powinienem”, „nie wolno mi”. Nic nie rodzi większego sprzeciwu niż przymus! Te słowa to „zabójcy” Twojej wewnętrznej motywacji i chęci do zmiany. Zastąp je jednym: „chcę”. Skoro chcę być zdrowa i szczupła, to chcę jeść zdrowe, smaczne i odżywcze posiłki. Bez żalu rezygnuję z tego co niezdrowe, pełne obcych mojemu organizmowi substancji. Mogę jeść wszystko na co mam ochotę! Świadomie wybieram to, co mi służy.
- Przyjmij odpowiedzialność za swój sposób odżywiania i zależne od niego w dużym stopniu zdrowie. Nie szukaj wymówek, tylko rozwiązań. Pożegnaj się z wyuczoną bezradnością, jak choćby myśl, że nie umiesz gotować albo, że taka/taki już jesteś (jesteś taka/taki jak Twoje myśli o sobie, a „dziś jest pierwszym dniem reszty Twojego życia”) i przekonaniem, że zdrowe odżywianie jest czasochłonne, niesmaczne i drogie. To Ty wybierasz produkty, które lądują w Twoim sklepowym wózku. Wybieraj to co lubisz i na co możesz sobie pozwolić.
- Nie podążaj ślepo za nowymi trendami żywieniowymi. Zachowaj dystans. Dietetyka i nutrigenomika to dyscypliny naukowe rozwijające się w zawrotnym tempie. Potrzeba wielu lat badań i doświadczeń by wiedzę uznać za rzetelną. Zwróć uwagę na to co i jak jedzą najbardziej zdrowe i długowieczne narody na świecie. Może znajdziesz tam wskazówki, które i Ciebie poprowadzą do szczupłej sylwetki, zdrowia i długowieczności. Wsłuchaj się w potrzeby swojego ciała. Daj dojść do głosu Twojej wewnętrznej mądrości.
- Zachowaj i pielęgnuj z należytą starannością przyjemność jedzenia. Przyjemność i radość to endorfiny – hormony szczęścia, a w nich ukryta jest niezwykła moc. Moc uzdrawiania ciała i umysłu. Jedzenie to znacznie więcej niż źródło energii i składników odżywczych. To wspomnienia z dzieciństwa i wakacji, to smaki przywożone z odległych zakątków świata, to wyraz troski o i miłości do najbliższych i samego siebie, to kolacje w blasku świec i wiele innych wyjątkowych, uroczystych chwil w naszym życiu. Nie rezygnuj z tego. Wybieraj świadomie i rozsądnie. Zachowaj równoWAGĘ.
Czy zmiana nawyków myślowych jest prosta? Nie, nie jest. Czy jest możliwa do zrealizowania? Tak, jak najbardziej! W dodatku przynosi „efekt domina” – pociąga za sobą zmiany na lepsze we wszystkich sferach życia, więc nie czekaj – zacznij nad nią pracę już dziś! Popatrz na siebie łaskawszym niż zwykle okiem. Pomyśl co w sobie lubisz, za co cenisz. Złap tą myśl i zacznij budować na jej podstawie adekwatne poczucie własnej wartości i zdrowe przekonania. Jeżeli mimo prób, poczujesz, że nie dajesz sobie rady, nie wstydź się poprosić o pomoc. Po pierwsze porozmawiaj o swoich próbach, błędach i trudnościach z kimś bliskim, a jeśli to nie pomoże, nie wahaj się zgłosić do specjalisty (coacha zdrowia, psychodietetyka, psychoterapeuty). Życie jest tylko jedno, więc warto żyć, czuć się i wyglądać dobrze. W zgodzie ze sobą, szanując własne ograniczenia, pielęgnując swój potencjał.
Przy okazji dzielę się z Wami przepisem na przepyszne ciasteczka, których przygotowanie zajmuje kilka minut, a które idealnie uzupełnią zawartość pudełka pełnego smakołyków do pracy lub szkoły 🙂 Polecam gorąco!
Przepis na 8 ciastek:
Składniki suche:
100g płatków owsianych (50g zmielonych+50g w całości)
2 łyżki ziaren sezamu
2 łyżki wiórków kokosowych (u mnie zmielone)
1 łyżka zmielonych nasion lnu
szczypta cynamonu i soli
2 drobno pokrojone kostki gorzkiej czekolady (min. 70%)
Składniki mokre:
1 duży bardzo dojrzały banan
2 łyżki syropu klonowego (można użyć miodu lub innego słodzidła)
2 łyżki pasty sezamowej – tahini (u mnie ciemna, z niełuskanych ziaren sezamu)
1 łyżka oleju kokosowego.
Piekarnik rozgrzewamy do temp. 170st.C. Wszystkie suche składniki wsypujemy do miski. Wszystkie mokre miksujemy blenderem lub rozgniatamy banana widelcem i dokładnie mieszamy z pozostałymi składnikami. Łączymy zawartość obu naczyń. Blachę wykładamy papaierem do pieczenia. Nakładamy ciasto łyżką, formujemy okrągłe ciasteczka i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy 12 minut z termoobiegiem, zmiejszamy temperaturę i dopiekamy jeszcze 3 minuty. Studzimy na kratce i gotowe! Smacznego!