Po pierwsze nie pal!

Wśród czynników mających wpływ na nasze zdrowie wyróżnia się czynniki behawioralne, genetyczne i środowiskowe. To czynniki behawioralne, czyli styl życia, grają w tym zestawieniu „pierwsze skrzypce”. To od naszych codziennych wyborów w ogromnym stopniu zależy jakość i długość naszego życia.

Czuję się odpowiedzialna za budowanie świadomości w zakresie zdrowia i chcę być Waszym współtowarzyszem w procesie zmiany 🙂

Pisząc o zdrowym stylu życia ciężko pominąć temat palenia tytoniu i jego negatywnego wpływu na funkcjonowanie niemal każdej komórki ludzkiego organizmu. I choć od co najmniej połowy XX wieku wiemy na ten temat naprawdę dużo, to ilość osób palących jakoś specjalnie nie maleje, a ja z uciskiem w klatce piersiowej i niepokojem patrzę jak palą moi bliscy – rodzina, przyjaciele, pacjenci, sąsiedzi. W 2014 roku w Polsce 7,3 mln osób w wieku 15 lat i więcej zadeklarowało, że pali codziennie! Badania wskazują, że palacze żyją statystycznie 10 lat krócej niż niepalący. Niektóre źródła mówią nawet o 14. Do tego dochodzi jeszcze utrata lat przeżytych w zdrowiu.

Wiem, że do rzucenia palenia nie da się nikogo namówić, ale wiem też, że można zainspirować, pomóc, wesprzeć. Sama jestem tego przykładem! Paliłam 8 lat bardzo intensywnie. Papierosa za papierosem. Myślałam, że palenie jest wielką przyjemnością, a w połączeniu z kawą to już prawdziwa rozkosz! 😉 Tak myśli człowiek uzależniony. Racjonalizuje w głowie swoje zachowanie. Szuka wymówek i okazji. Nikotynizm jest uzależnieniem biochemicznym, nikotyna zaś substancją psychoaktywną. Bardzo szanuję Roberta Rutkowskiego – wspaniałego psychoterapeutę – za mówienie bez ogródek o nikotynie i alkoholu jako o legalnych narkotykach.
Moją inspiracją do rzucenia palenia i ogromnym wsparciem był i jest mój mąż za co będę mu wdzięczna do końca życia. W tym roku mija 12 lat odkąd nie palimy! 🙂 Początki są trudne, to fakt. Warto stworzyć sobie swój własny system nagród i np. zaoszczędzone na niepaleniu pieniądze przeznaczać na jakiś fajny cel 😉 U mnie to się sprawdziło i pomogło przetrwać. Warto też poszukać nowego sposobu na radzenie sobie ze stresem. Dowolna forma ruchu, muzyka, medytacja, telefon do przyjaciela – co tylko przyjdzie Wam do głowy! Próbujcie, testujcie.

Wiele osób deklaruje, że palenie działa na nich uspokajająco, a palą dlatego, że mają dużo stresu w codziennym życiu. Na poziomie komórkowym nikotyna tylko pogarsza sprawę. Podnosi poziom hormonów stresu we krwi – kortyzolu i adrenaliny. I choć są to hormony do życia absolutnie niezbędne, to ich utrzymujący się podwyższony długofalowo poziom jest bardzo niekorzystny dla zdrowia i sylwetki (kortyzol zmniejsza zużycie glukozy przez tkanki naszego ciała, a jednocześnie stymuluje wątrobę do syntezy glukozy i kwasów tłuszczowych – to sytuacja dość beznadziejna, bo mamy mniejsze zapotrzebowanie na energię, a większą jej ilość krążącą we krwi). Osoby palące mają statystycznie więcej tkanki tłuszczowej trzewnej niż osoby niepalące. Nikotyna jest poważnym stresorem wątroby, a to narząd kluczowy w utrzymywaniu prawidłowej masy ciała – zarządza niemal wszystkimi procesami metabolicznymi.
Nikotyna zwiększa zapotrzebowanie organizmu na składniki odżywcze, w tym witaminę C (owoce jagodowe, zielone warzywa liściaste, świeże zioła, papryka, cytrusy), witaminy z grupy B (pełnoziarniste zboża, nasiona roślin strączkowych, warzywa korzeniowe i zielone liściaste, awokado) i magnez (orzechy, 100% kakao, gorzka czekolada, pełnoziarniste zboża zwłaszcza żyto i owies), co przy nieodpowiednio skomponowanej diecie może prowadzić do niedoborów pokarmowych i dalszych tego konsekwencji. Z prozaicznych kwestii wiemy też jak niekorzystnie wpływa na wygląd skóry i jak bardzo przyspiesza procesy starzenia się.
Skład dymu tytoniowego przyprawia o zawrót głowy. Znajdziemy w nim takie składniki jak: cyjanowodór, amoniak, aceton, naftolamina, kadm, metanol, arsen, benzopiren, tlenek węgla (czad) i wiele innych.
Palenie wywołuje choroby układu sercowo-naczyniowego, nowotwory m.in.: płuca, przełyku, żołądka, nerki, trzustki, pęcherza moczowego, a także sprzyja powstawaniu wielu innych chorób. Może prowadzić do zaburzeń płodności u kobiet i zaburzeń erekcji u mężczyzn. Wiem, że wiecie, ale myślę, że czasem warto przypomnieć!
A wiecie jak szybko można doświadczyć korzyści z zerwania z nałogiem nikotynowym? 🙂
Już po 24h od ostatniego papierosa zmniejsza się ryzyko zawału serca, a po 48h zmysły węchu i smaku wracają do równowagi. Po kilku miesiącach poprawia się kondycja fizyczna, wzrasta wydolność oddechowa, ustępuje kaszel i duszności, a po roku ryzyko zachorowania na chorobę niedokrwienną serca zmniejsza się aż o połowę!

Trzymam za Was mocno kciuki! Proszę, nie zwlekajcie! Szukajcie wsparcia wśród najbliższych i sposobu na siebie! Wszystko zaczyna się „w głowie” – od decyzji i świadomego wyboru.

Komentarze: 2

  1. Sylwia says:

    Ah żeby jeszcze tak łatwo dało się uwolnić od bycia biernym palaczem… Niestety sąsiadowi na własnym balkonie nikt tego zabronić nie może 🙁

    • Kamila Wrzesińska says:

      Cóż, niestety na decyzje innych nie mamy wpływu. Możemy tylko ograniczać swój kontakt z dymem tytoniowym do minimum. „Długodystansowe” bierne palenie staje się realnym zagrożeniem dla zdrowia o czym w artykule nie wspomniałam. Zwłaszcza w przypadku dzieci (choroby dolnych dróg oddechowych, choroby ucha środkowego, zaburzenia oddechowe, uszkodzenia płuc, zespół nagłego zgonu niemowląt), choć dla dorosłych też oczywiście nie jest obojętne (wyższe ryzyko udaru mózgu, choroby niedokrwiennej serca, rak płuca, podrażnienie błony śluzowej nosa). Jak dobrze, że od prawie 8 lat obowiązuje zakaz palenia w miejscach publicznych! Pozdrawiam ciepło 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *