Wyjrzałam dziś rano przez okno. Pachniało jesienią. Pomyślałam o śliwkach. I rozgrzewającej kaszy. Jaglanej jestem wdzięczna za niezwykłe właściwości. Wyprowadziła mnie kiedyś z wyjątkowo paskudnego i bolesnego zapalenia zatok. Od tamtej pory jest w naszym domu "lekiem" na katar (jedynym skutecznym, moim zdaniem). Szczerze przyznaję, że olbrzymią miłością jej nie darzę, ale...