Zimowy krem z pieczonego selera
Zima należy do warzyw korzeniowych 🙂 Kilka dni temu proponowałam pieczone buraczki z marchewką, a dziś polecam gorąco sycącą, rozgrzewającą, oczyszczającą organizm z toksyn i złogów zupę krem z pieczonego selera. Nawet jeżeli fanami selera nie jesteście, to dajcie mu dzisiaj szansę! Pieczenie wydobywa z niego cudowny słodkawy i lekko orzechowy smak.
Może i nie cechuje go wyjątkowo miła aparycja, ale w jego wnętrzu znajdziemy mnóstwo zalet! 🙂 A co go wyróżnia spośród innych i dlaczego warto korzystać z jego dobrodziejstw? Ma więcej fosforu i witaminy PP (niacyny) niż większość warzyw. Wszyscy wiemy jak bardzo potrzebne są witaminy i minerały w naszym codziennym menu, ale rzadko zastanawiamy się czemu tak właściwie służą. Nie mają wartości energetycznej, za to sterują naszym metabolizmem. Fosfor jest składnikiem kości i zębów, a także bierze udział w przemianach energetycznych organizmu. Niacyna z kolei jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego, a także do syntezy niektórych hormonów i enzymów.
Seler jest również bardzo dobrym źródłem potasu i cynku. Już 100g jego miąższu dostarcza nam 4,9g błonnika pokarmowego, który ma ogromne znaczenie dla naszego zdrowia.
Myślę, że im większą mamy świadomość jak odżywianie wpływa na nasze zdrowie i samopoczucie, tym łatwiej nam dokonywać dobrych żywieniowych wyborów i unikać błędów 🙂 Jak sądzicie?
Przepis na 2 porcje:
2 bulwy selera korzeniowego
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżeczka masła
1 cebula
2 szklanki wody
2 łyżki śmietany 10-12%tł.
2 łyżki posiekanej natki lub 2 łyżki domowego pesto
2 łyżki uprażonych dowolnych orzechów lub pestek dyni
szczypta gałki muszkatołowej
szczypta soli morskiej i świeżo mielonego pieprzu.
Piekarnik nagrzewamy do 200st.C. Selera obieramy i kroimy w plastry. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, smarujemy oliwą i oprószamy gałką muszkatołową, solą i pieprzem. Wstawiamy do piekarnika na 30 minut. W międzyczasie kroimy cebulę i szklimy w garnuszku na maśle. Upieczonego selera przekładamy do garnuszka z cebulą, wlewamy 2 szklanki gorącej wody, ewentualnie doprawiamy do smaku (uważajcie z solą, bo seler zawiera sporo sodu) i miksujemy. Nakładamy do miseczek, dodajemy po łyżce śmietany, posypujemy natką i orzechami. Amatorom wędzonego boczku polecam podsmażenie 2 pokrojonych w paseczki plasterków na suchej patelni i posypanie nimi zupy przed podaniem. Będzie pysznie! Smacznego!